W tradycyjnej numerologii najważniejsze cechy człowieka określa droga życia. To, czy jest się jedynką czy piątką, determinuje nasze życie, mówi jaki jest nasz cel i jakie zadania mamy do przerobienia. W numerologii karmicznej wg metody Arzu Kabarukhiny droga życia to tylko niewielki element. Liczą się także kod karmiczny, kod życiowy oraz predyspozycje wynikające z unowocześnionej matrycy Pitagorasa. Dzisiaj przyjrzymy się temu, co wpływa na nasze relacje rodzinne, dlaczego niektórzy mają wspaniałych rodziców, którzy wspierają dziecko we wszystkim, a inni z rodziną są w ciągłym konflikcie.
Drobne kłótnie w rodzinie zdarzają się zawsze. To nawet zdrowe, ponieważ oczyszczają atmosferę, sprawiają, że wszystko, co leży na sercu może zostać wypowiedziane. Zazwyczaj jednak takie kłótnie nie trwają długo i kończą się tak szybko, jak się zaczęły i nikt do nich potem nie wraca. Są jednak rodziny, w których konflikt jest normą. Często prowokuje go jedna osoba (np. babcia) i wciąż dąży do tego, żeby w domu panowała nerwowa atmosfera. Może być także dziecko, które jest bardzo ugodowe, jednak rodzice cały czas bombardują je oczekiwaniami i ciągłymi pretensjami. Za wszystko odpowiada cyfra 7.
Numerologiczna 7
Mówi się, że numerologiczna siódemka to urodzony filozof, osoba elokwentna, skupiona na życiu wewnętrznym, posiadająca wybitną intuicję i predyspozycje do zgłębiania wiedzy. W towarzystwie lubi błyszczeć, w domu zaś cichnie, a swoją uwagę kieruje ku wnętrzu. Z pozoru silna, w rzeczywistości jednak bardzo delikatna i wrażliwa, ze skłonnością do depresji. Siódemka jest bardzo krytyczna wobec siebie i innych, może więc być odbierana jako wyniosła. Bywa postrzegana jako obojętna i chłodna, kiedy ukrywa swoje uczucia przed innymi, gdyż boi się krytyki. Błyskotliwa, inteligentna, każdemu pomoże w potrzebie i z każdym się dogada, dlatego swoje życie, także zawodowe, powinna skierować w stronę duchowości, wtedy pieniądze zaczną płynąć do niej pełnym strumieniem. Siódemka może stać się nieufna, wyobcowana, a nawet nieuczciwa.
Opis ten jest trafny i bardzo wiele mówi o człowieku, jednak w numerologii karmicznej 7 to także pełne przepracowanie relacji rodzinnych oraz rodu. Ludzie z 7 w drodze życiowej już w dzieciństwie mogą zmagać się z problemami rodzinnymi, mogą czuć się inni niż rodzina, wyobcowani lub hołdować innym wartościom niż rodzice. W rodzie siódemek mogą być alkoholicy, hazardziści lub ludzie całkowicie obojętni na los dziecka. W późniejszym życiu siódemki mogą zmagać się z konfliktami z partnerami, teściami i dziećmi.
No dobrze – powiecie – ale przecież trudne relacje z rodziną mogą mieć także ludzie bez 7 w drodze życiowej. Wtedy trzeba sprawdzić, czy nie ma tej cyfry w kodzie karmicznym. Im więcej 7 w kodzie karmicznym, tym więcej relacji do przerobienia – z rodzicami, braćmi, siostrami, krewnymi, dziećmi, żoną. Kobieta z 7 może mieć wiele związków, mężczyzna zaś kochanek „na pęczki”. Zawsze jednak związki te będą kończyły się w poczuciu krzywdy i w konflikcie:„Bo ona była niedobra”, „Bo on cały dzień tylko leżał na kanapie, nie chciał iść do pracy i nic nie robił”. A potem kolejny związek i dokładnie te same pretensje.
Przeczytaj także: Trzy sposoby na obliczanie swojej drogi życia
Gdzie jest błąd? Jak to wszystko naprawić?
Jeżeli 7 widnieje w kodzie karmicznym, trzeba nauczyć się szanować swojego partnera i traktować go jak prawdziwą połowę, wynosić go na piedestał. Nasz partner czy dziecko jest naszym odbiciem, trzeba więc spojrzeć na niego jak w lustro. W przypadku 7 w drodze życiowej (ale także w kodzie karmicznym) trzeba szukać wspólnego języka, zrozumienia, próbować łagodzić konflikty. Nie podsycać kłótni, tylko wyciągnąć rękę. Czasem jest jednak tak, że numerologiczna siódemka stara się rozwiązać konflikt, jednak druga strona się na to nie zgadza i wciąż go podsyca. Wtedy trzeba po prostu odpuścić, nie próbować niczego na siłę, ale też nie godzić się na to, żeby rodzina w nią uderzała. Pamiętajcie, że granice wyznaczacie zawsze Wy i nie powinny one zostać naruszone przez nikogo. Najważniejsze to pogodzić się z samym sobą i mieć poczucie, że zrobiło się wszystko, żeby było lepiej. A że ktoś inny tego nie chce… To jego problem.
Jeżeli konflikt dotyczy nie tylko mamy i syna czy męża i żony, ale całej rodziny, prawdopodobnie ciąży na niej karma rodowa i każdy jej członek ma gdzieś cyfrę 7. Wtedy najlepiej skontaktować się ze specjalistą, bo nie wystarczy, że jedna osoba odpuści i będzie chciała rozwiązać konflikty – muszą tego chcieć wszyscy członkowie rodziny.
„Wszyscy twoi prześladowcy są twoimi nauczycielami”
Niezależnie od tego, jak bardzo relacje rodzinne wpływają na nasze życie i jak bardzo cierpimy z tego powodu, każde wydarzenie, które nas spotyka, jest zaprojektowane specjalnie dla nas – tak, żeby nas nie przerosło, ale rozwinęło i żebyśmy mogli przejść osobistą drogę z nowymi doświadczeniami. Kiedy nie będziemy pielęgnowali w sobie poczucia krzywdy, tylko wyciągniemy lekcję z każdej sytuacji, staniemy się mocniejsi.
Przeczytaj także: Karma rodowa. Jak uwolnić się od negatywnych wzorców?
One thought on “Od czego zależą nasze stosunki rodzinne?”