O czuciu, zaufaniu i podążaniu za sercem

Zmierzamy do tego, by CZUĆ więcej, pewniej, mocniej, UFAĆ swoim przeczuciom oraz IŚĆ za prawdą swojego serca.  

Wszyscy jesteśmy energią i pochodzimy z energii. Jesteśmy ze sobą połączeni. Mają na nas wpływ zarówno globalne procesy energetyczne, które wyczuwają wszyscy, niezależnie od stopnia dostępu do informacji, kolektywne energie, wydarzające się np. w danym regionie i obejmujące wszystkie istoty znajdujące się w tym miejscu oraz indywidualne – te, które dotyczą konkretnych osób w danym czasie. Być może jest ich więcej, ale dla uproszczenia przyjmijmy, że te są główne. Dzięki temu każdy z nas może rozwijać się i wzrastać w wyjątkowy sposób. 

Doświadczając tej samej sytuacji, przeżywamy ją w indywidualny sposób, mając zupełnie inne emocje, perspektywę i wnioski. Doświadczając tych samych emocji, możemy zauważyć, że ich podłoże jest zupełnie inne. Spotykając się z członkami plemienia, które nie ma dostępu do tylu informacji, do których mamy my, możemy zobaczyć, że ich wiedza, a przede wszystkim mądrość, nie są na niższym poziomie – być może wręcz przeciwnie. Oni czują, ufają i idą za tym, co się pojawia w energiach. Poddają się prowadzeniu. 

Każdy z nas ma swoje zadanie na tym świecie. Nie ma żadnej przypadkowej istoty. Są strażnicy ziemi, którzy dbają o planetę – energetycznie i fizycznie, np. poprzez ekologiczną uprawę roślin na dużą skalę, czy też w swoim własnym ogródku, ciesząc się i czując wdzięczność za dary natury lub poprzez podróże astralne, żeby swoim światłem ochronić planetę przed negatywną energią. Są strażnicy ludzi, którzy dbają o ich zdrowie, dobrobyt i dobrostan. Są nauczyciele, którzy – nierzadko poprzez kontrast i swój własny przykład – pokazują, co się wydarzy, jeżeli pójdzie się daną drogą. Są opiekunowie, którzy swoją troską, empatią i wyrozumiałością przytulą i zrozumieją każdą istotę oraz zadbają o to, by nie zabrakło im wsparcia. Są przedstawiciele, którzy zajmują się tym, jak planeta będzie się rozwijała w przyszłości. Są strażnicy piękna, którzy dbają o to, by wszyscy mogli go doświadczać. Są strażnicy wiary, którzy dbają o to, by o niej nie zapomnieć. Są transformatorzy i wizjonerzy, którzy wnoszą planetę w inny wymiar.

Tak samo Aniołowie i inne istoty we Wszechświecie mają swoje misje i zadania. Każdy wykorzystuje swoje narzędzia, talenty i umiejętności, by te zadania spełniać. Nawet, jeśli nie zawsze potrafi nazwać, jakie talenty ma, czuje, że będzie wiedział, co zrobić. Korzysta ze swojej istoty tak po prostu. Naturalnie.

I tak naprawdę skala przedsięwzięcia i pomocy nie ma znaczenia. Ludzie lubią wartościować i mówić, że to jest duża pomoc, a to jest mała pomoc. Że ten jest leniwy, a ten pracowity. Ale też nie wiedzą, dlaczego tutaj są i brakuje im wiary w siebie, by posłuchać siebie. 

Rachel Carson mówi, że możemy doceniać tylko to, co rozumiemy. A gdyby przyjąć, że każdy, dosłownie każdy w tym momencie rozwija się i wzrasta w kierunku tego, by czuć, ufać i iść? Że jesteśmy po to, by wykorzystywać swoje naturalne dary w zaufaniu, że będzie dobrze? Że czasem możemy nie rozumieć, ale możemy docenić starania, tak samo własne, jak i innych? 

Trudno czasem tak to wszystko czuć, ufać i iść. Energii jest mnóstwo, emocje buzują, sytuacja na świecie trudna, a zrozumienia dla tego nie ma. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że kiedy dzieje się coś trudnego, to albo odsuwamy to od siebie, albo wchodzimy w to jeszcze mocniej, żeby WIEDZIEĆ, a emocje tłumimy. Kiedy dzieje się coś z ciałem, kiedy czujemy ból, idziemy po tabletkę, żeby już tego nie czuć. Skupiamy się na tym, co umysł generuje, odsuwając to, co podpowiada serce, bo konfrontacja z tym, co w sercu oznacza zmiany. A zmiany wiążą się z niewiadomym. 

Jesteśmy w czasach, w których wybraliśmy być w transformacji. Zmieniać się i łączyć z tym, co dla Wszechświata jest naturalne: żyć swoim życiem. Być tym, kim zostaliśmy stworzeni. Być miłością. Być pięknem. Być spokojem. Być troską. Być ekologiem lub artystą. Być lekarzem lub budowniczym. 

Sednem dzisiejszego wywodu jest to, by w końcu przestać szukać na zewnątrz tego, co wydaje się słuszne, tego, co logiczne czy po prostu – powszechne, a skupić się na energiach, którymi chcesz się otoczyć. Poczuć swoją rolę. I docenić, że wszystko jest elementem procesu rozwoju. Masz prawo wyboru, w którą stronę podążysz. 

Wyłącz więc wszystkie dźwięki dookoła, usiądź lub połóż się na chwilę, zamknij oczy i połącz się ze swoim sercem, posłuchaj co mówi. Ono pokaże Ci, jakie energie Ci służą. Jacy ludzie rezonują z Tobą. W jakim zawodzie poczujesz się najlepiej. Lub też dowiesz się, że najbardziej na świecie kochasz swój ogródek i to w nim chcesz spędzać najwięcej czasu i opowiadać ludziom, jak pielęgnować ich ogrody. Serce podpowie Ci, jaką masz misję. 

I pamiętaj: każda misja jest ważna. Każda istota ma swoje zadanie we Wszechświecie. Nie ma lepszych czy gorszych. Jeżeli odważysz się CZUĆ, IŚĆ za głosem intuicji i ZAUFASZ, że doprowadzi Cię do spełnienia, to tak właśnie będzie. 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: