Tematy, które będą teraz ważne

Od 2018-2019 roku Uran przebywa w znaku Byka, restrukturyzując systemy finansowe i skłaniając nas ku temu, by głębiej przyjrzeć się tematom materii, przyjemności, wykonywanej pracy, czym jest luksus, wolność, obfitość, czy miejsce, w którym jestem teraz jest dla mnie najlepsze, czy doceniam siebie i swoje działania, w którym kierunku rozwijać się najbardziej, jak zadbać o Ziemię, by dawała wszystko, czego potrzebuje ludzkość. Ale Uran to tylko jedna z przyczyn, ponieważ tak naprawdę cały Wszechświat działa w kierunku transformacji ku wolności i obfitości, obnażając to, co nie działa (najczęściej poprzez kontrast), by ludzie przebudzili się i zaczęli działać w zgodzie z sobą. 

Teraz tematem, z którym możemy mierzyć się najbardziej jest poczucie obfitości i braku. Każdy ma prawo do obfitości. To nasze przyrodzone prawo. Już samo to, że pojawiliśmy się na Ziemi daje nam warunki do tego, by czerpać ze wszystkich zasobów Ziemi, jednocześnie dbając o nią jak o dom. Przychodząc na świat, zawarliśmy umowę z Wszechświatem, że zadba o nas najlepiej, jak tylko się da, dając możliwości do rozwoju. A jednak zapomnieliśmy o tym. Daliśmy sobie wmówić, że czegoś jest za dużo lub za mało. Że na coś nie zasługujemy. Że coś nie jest dla nas dostępne. Albo że wykonując jakąś czynność, niezgodna z prawdą serca, zadbamy o społeczność. Że będziemy bezpieczni tylko, jeśli (i tu mnóstwo warunków), że będziemy bogaci, kiedy będziemy dużo pracować. Że mamy możliwości, ale… Że jeśli żyjemy w konkretnej społeczności, to możemy zrobić tylko to, to lub to, żeby wydarzyło się coś na naszą korzyść. 

Poczucie obfitości wychodzi z zaufania. W zeszłym tygodniu przechadzałam się gdańską starówką i na samym środku ulicy Długiej tańczył starszy, bardzo szczupły pan, odziany w za duże ubrania, trzymający bardzo stare radyjko przy uchu. On cały był tańcem. Radością. Obfitością. I choć nie miał wiele, po prostu dał się porwać nurtowi życia. Zaufanie do Ziemi i Wszechświata – że zaopiekują się nami w każdym momencie życia, otwartość na bycie zaskakiwanym przez życie i nie przywiązywanie się do społecznie przyjętych wyobrażeń na temat szczęścia i obfitości. To daje nam podwaliny do tego, by żyć w pełni obfitości.

Poczucie braku zaś wynika ze strachu, najczęściej o przyszłość. Umysł kreuje czarne scenariusze, a emocje nawarstwiają się, blokując nas przed podjęciem działania, bo przecież to wszystko może się wydarzyć. Media bombardują nas wiadomościami o trudnych wydarzeniach, ciężkości życia, rozmowami z ekspertami na temat tego, co może się wydarzyć, jeśli. Umysł nie odróżnia tego, co może się wydarzyć od tego, co rzeczywiście się wydarza. Dla niego to to samo. Katastrofa, nawet jeśli ma miejsce tysiące kilometrów dalej, dla przestraszonego umysłu wygląda tak, jakby była dosłownie obok. Zagrożenie chorobą wywołuje reakcje psychosomatyczne podobne do tego, jakby już ona funkcjonowała w przestrzeni. W ten sposób mamy do czynienia z samospełniającą się przepowiednią. Boimy się, że nie będziemy mieć pracy, pieniędzy, zdrowia, domu, że stracimy rodzinę, więc całą energię kumulujemy w działania, mające temu zapobiec, nie myśląc o tym, że te działania mogą zaprowadzić nas dokładnie tam, gdzie nie chcemy, ponieważ skupiamy się na braku lub potencjalnym braku, a nie na obfitości. 

Możemy być teraz poddawani sprawdzianom. Znowu powrócą tematy, które wydawały się zakończone i wydarzenia, o których chcielibyśmy zapomnieć. Mają one na celu sprawdzenie, na ile znów damy się przestraszyć, a na ile jesteśmy świadomi swojej mocy kreacji. 

Masz wszelką moc do tego, by wysyłać intencję w kierunku, w którym chcesz, żeby wydarzała się Twoja obfitość. Masz moc manifestacji. Moc afirmacji. Warto więc w najbliższym czasie uwolnić się od tego, co Ci nie służy, wyłączyć wiadomości, które powodują w Tobie lęk, połączyć się z naturą i afirmować to, co pragniesz zaprosić do swojego życia. Jako że umysł nie odróżnia tego, co może być od tego, co jest, kiedy mówisz: “Żyję obfitością”, mózg uruchamia procesy, uwalniające hormony szczęścia, a Twoje ciało wypełnia się spokojem. Kiedy zaś mówisz: “Boję się, że…”, mózg uruchamia procesy, mające na celu przetrwanie, nadnercza zaczynają produkować hormony stresu, a ciało pozostaje w ciągłej gotowości do tego, by uciec lub walczyć. Pozytywna afirmacja, nawet kiedy ten czarny scenariusz się spełnia, pomaga umysłowi zachować spokój i zareagować z pozycji zaufania, a ciało nie musi wchodzić w reakcję obronną, która na dłuższą metę jest osłabiająca. 

Transformacja wydarza się na wielu poziomach. Nie na wszystko mamy wpływ. Nie wszystkiemu możemy zapobiec. Ale mamy wpływ na nasze reakcje, intencje, myśli. Przyjrzyj się więc temu, czego jest najwięcej w Twoim życiu, czy jest to coś, co Ci się podoba, czy też chcesz to przetransformować oraz, jak możesz zacząć manifestować obfitość i zaufanie właśnie w tym momencie. Bo tak czy inaczej, wszystko będzie dobrze. Światło i miłość jest w nas, z nami i poprzez nas.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: