Pełnia księżyca, równonoc jesienna, retrogradacja Merkurego, czyli energetyczna bomba

Dokładnie 21 września o 1:50 spełni się księżyc, tym razem w znaku Ryb. Już od kilku dni możecie odczuwać zwiększoną senność, rozkojarzenie, bardzo intensywne sny, pełne fabuły i dziwnych znaków oraz potrzebę wycofania się i pobycia w swoim własnym wnętrzu. Być może w części z Was odzywa się intuicja, a znaki są coraz bardziej wyraźne i pokazują Wam, w którą stronę zmierzać. To właśnie cechy zodiakalnych Ryb – bycie pomiędzy jawą a snem, emocjonalne spojrzenie na to, co codzienne i to, co niecodzienne, słuchanie intuicji, ponieważ ona w tym okresie jest wyostrzona. 

Co więcej, 22 września mamy do czynienia z kolejnym bardzo energetycznym wydarzeniem – równonocą jesienną i świętem Mabon. W tym czasie dawne plemiona świętowały żniwa i okazywały wdzięczność naturze za obfite plony. Zapraszały także dostatek i radość do swojego życia na kolejny rok. To temat szczęścia w obfitości i materii, żeby Wszechświat sprzyjał nam zawsze. 

29 września zaś Merkury wchodzi w retrogradację, czyli pozorny ruch wsteczny. Merkury odpowiada za komunikację, a wraz z nią za relacje, transport, technologię i wszystko to, co wchodzi w temat komunikowania się ze światem. Kiedy porusza się ruchem wstecznym, musimy zwrócić baczniejszą uwagę na to, co podpisujemy, czy o niczym nie zapomnieliśmy, czy wszystko jest dopięte, w jaki sposób wyrażamy nasze myśli i uczucia, ale także uzbroić się w cierpliwość, ponieważ nasze plany mają prawo nie wypalić w tym okresie: autobus może się spóźnić, lot odwołać, umowa kupna zawieruszyć, telefon się zepsuć dokładnie wtedy, kiedy mamy wykonać ważną rozmowę. 

Co więc to wszystko oznacza dla nas? Jak wykorzystać ten czas najlepiej, jak tylko możemy? 

Właśnie teraz wydarzy się wszystko to, co jest nam potrzebne do przebudzenia. Do tego, by słuchać swojej intuicji, iść za głosem swojego serca i otworzyć się na przyjmowanie obfitości od życia. Dlatego też Wszechświat prosi nas o to, by zmienić swoją perspektywę i zwrócić się do swojego wnętrza. 

Być może dzięki temu, że autobus się spóźnił, uniknęłaś_uniknąłeś przykrego zdarzenia?

Dzięki odwołanemu lotowi znalazłaś_znalazłeś czas na to, by pobyć ze swoimi bliskimi/przyjaciółmi i wzmocnić z nimi relację.

Może telefon się zepsuł właśnie dlatego, że rozmowa wcale nie poszłaby tak dobrze, jak przewidywałaś_eś i lepiej przeprowadzić ją innego dnia.

A umowa zawieruszyła się, żeby sporządzić nową, bardziej korzystną lub znaleźć ją w najbardziej odpowiednim momencie.

Nie zawsze wiemy, co jest dla nas najlepsze. Nie zawsze droga, którą obraliśmy jest tą właściwą, nawet jeżeli prowadzi prosto do celu. Dlatego też intencja na ten tydzień, a właściwie cały miesiąc, ponieważ zaczyna się właśnie dziś a kończy wraz z następną pełnią jest SPEŁNIENIE.

Co jest Twoim spełnieniem? 

Co pragniesz przyciągnąć do swojego życia? 

Co jest Twoją obfitością?

O czym śnisz najczęściej? 

Cierpliwości. Wszystko wydarza się we właściwym czasie. Kiedy plany legną w gruzach, otrzymujesz możliwość zagłębienia się w swoje własne wnętrze i przyjrzenia się temu, co chcesz przyjąć od Wszechświata. 

Zapisz sobie wszystko o czym marzysz i wypowiadaj codziennie przez cały miesiąc: 

„Otwieram się na przyjmowanie dobra od Wszechświata”

I pozwól sobie na to. Popatrz, jak intuicja kieruje Cię na właściwą drogę. Być może wybierzesz zupełnie inną drogę do pracy niż zazwyczaj, ale wiodącą obok księgarni, na której wystawie zauważysz książkę, która Cię przyciąga. I to będzie odpowiedź na Twoje potrzeby. A może zapomnisz o ważnym spotkaniu, ale dzięki temu przyjdzie do Ciebie ktoś, kto zmieni Twoje życie. A może zepsuje się samochód i będziesz musiał_a iść pieszo, po drodze znajdując pieniądze, które są Ci potrzebne. 

Nie bój się prosić o to, czego pragniesz. A potem otwórz się na przyjmowanie. Popatrz, jak zmiana perspektywy może zmienić rzeczywistość. 

To właśnie o tym jest ten czas. 

Cudownego spełnienia!

One thought on “Pełnia księżyca, równonoc jesienna, retrogradacja Merkurego, czyli energetyczna bomba

  1. Ostatnio miałam taką sytuacje, że spiesze się do wyjścia i okulary totalnie zaginęły. Minęło dużo czasu zanim magicznie objawiły się w miejscu, które miałam wrażenie, że przecież sprawdzałam. I nawet nie byłam zła na to wszystko, wiem, że coś nademną czuwało i być może uniknęłam jakiegoś przykrego incydentu.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: